Znowu Chiny i ich rewolucyjny pomysł…

Chiński rząd nie jest głupi. Postanowiłem dzisiaj po raz drugi z rzędu na „gospodarcepaństw” przyjrzeć się Państwu Środka z jednego prostego względu. Chiny mają bowiem pomysł na to, jak w kraju zatrzymać pieniądze. Wszyscy zdają sobie sprawę, że bogaci Chińczycy choć inwestują u siebie to starają się wytransferować z kraju jak najwięcej pieniędzy, żeby po prostu były… bezpieczne. Demokracja to jednak nie totalitaryzm, jaki ciągle w Chinach panuje.

Jak podaje portal Forsal, pojawił się więc pomysł, by Chiny stworzyły swoją własną wirtualną walutę. Co ciekawe, w Chinach Bitcoin China przyjął się całkiem nieźle (Bitcoin to taka wirtualna waluta), mimo to może zostać zdelegalizowany, a zastąpi go zupełnie chiński i tylko chiński wynalazek. System płatności między komputerami, który ma przyspieszyć transakcje, ułatwić ją i sprawić, by była tańsza (drukowanie, obracanie, nawet liczenie pieniędzy w tak wielkim kraju jakim są Chiny to naprawdę nie lada wyzwanie).

chiny

Chiny, wbrew stereotypom, chcą być globalną potęgą na każdym polu.

A czy wprowadzenie takiego rozwiązania będzie miało wpływ na gospodarkę państw? (Bo to na tym blogu najbardziej mnie interesuje.) Odpowiedź jest oczywista: oczywiście, że tak. Globalne rynki finansowe będą musiały zauważyć nową walutę tak wielkiego giganta gospodarczego, jakim są Chiny. Poza tym transakcje na Forexie mają wymiar transgrafniczny, a „nowy chiński Bitcoin” – tak go nazwijmy, również taki będzie.

Poza tym Chiny, co by o nich nie mówić, chcą być potentatem technologicznym, a taka waluta idealnie nadaje się, aby spełniać ich globalne aspiracje.I także wzmacniać gospodarkę, bo wśród bogatych chińczyków popularne stało się na przykład kupowanie ziemi w Europie. A tak rząd będzie miał pełną kontrolę nad przepływem kapitału i na takie transakcje nie będzie patrzył przychylnym okiem…

Tymczasem w Chinach…

Z okazji tego, co dzieje się w Polsce, w sektorze energii, postanowiłem zainteresować się tematem i tym razem nie być ignorantem. Moje małe śledztwo urosło do rangi geopolitycznej. Jeśli nie wiecie, czym zajmuje się ta nauka, w uproszczeniu powiem, że analizuje sytuację światową z punktu widzenia… satelity.

china

Odnawialne źródła energii (OZE) to temat bardzo na czasie. Medialnie węgiel jest już spalony, przechodzi na emeryturę, a my szukamy nowych źródeł energii. Do wyboru są między innymi elektrownie wiatrowe, panele fotowoltaiczne, kolektory słoneczne. Na pierwszy rzut oka wszystkie te cudowne rozwiązania płyną do nas z zachodu. Przynajmniej większość łączy Niemcy z OZE. Prawda jest jednak taka, że kraj ten, jak i wszystkie inne, które krzyczą na forum o emisji CO2, opierają energetykę na węglu. Tak jest i długo się to nie zmieni. Choćby dlatego, że elektrownie wiatrowe i słoneczne opierają się na źródłach niepewnych.

Co z tym wszystkim mają wspólnego Chiny? Już tłumaczę. Chodzi o to, że do produkcji dzisiejszej technologii, w tym i elektrowni OZE potrzebne są surowce tzw. ziem rzadkich (ang. Rare Earth Element REE). Nazywają się tak, nie dlatego, że jest ich mało, ale niewielkie są skupiska, w jakich występują. Zdecydowana większość surowców wydobywana jest właśnie w Chinach. Co ciekawe, kraj strzeże swych zasobów, nie pozwalając na ich eksport w czystej postaci, a jedynie w formie gotowych produktów wytwarzanych na miejscu. Tak więc turbiny do wiatraków, panele fotowoltaiczne i inne wynalazki XXI wieku, wszystko to wędruje do nas z Chin. Trend ten podtrzymują międzynarodowe korporacje, które zainteresowane wyłącznie zyskiem, przenoszą masowo produkcję właśnie tam, gdyż jest to opłacalne.

W konsekwencji Chiny zamieniają się powoli w światową fabrykę nowoczesnych technologii, tym samym stając się niekwestionowaną potęgą.

Bezrobocie w Europie

Kilka miesięcy temu poziom bezrobocia w Polsce osiągnął znakomity wynik poniżej 10%. To bardzo dobra wiadomość gdyż jeszcze niecałe dwa lata temu można było odnotować w naszym kraju zdecydowanie wyższą stopę bezrobocia. Jak przedstawiamy się na tle Europy? Do jakich krajów jeszcze sporo nam brakuje, a jakie wyprzedzamy? Dzisiaj chciałbym przyjrzeć się z Wami oficjalnym statystykom. 

Bezrobocie w Unii Europejskiej – pozytywne statystyki 

W lutym 2015 roku (bo właśnie z tego miesiąca udało mi się zebrać najbardziej aktualne szczegółowe dane)  bezrobocie w Unii Europejskiej wynosiło 9,8% i, jak w przypadku Polski, zauważa się tendencję spadkową. Specjaliści, którzy zajmują się dogłębną analizą rynku i statystyk, podają nawet, że bardzo szybko 9 zamieni się na 8 – ciekawe…

bezrobocie

Stopa bezrobocia w Polsce maleje, jednak wciąż daleko nam do Norwegii i Niemiec.

Jak przedstawia się Polska na tle innych krajów? 

Jak napisałem we wstępie, Polska radzi sobie z bezrobociem bardzo dobrze, o czym świadczy nieustannie spadająca stopa osób mających problem z zatrudnieniem. Jeszcze rok wcześniej wynosiła ona 10,5%. Nie oznacza to jednak, że na tle wielu krajów europejskich wypadamy bardzo pozytywnie. Owszem, wyprzedzamy takie kraje, jak Grecja (25,4% osób niezatrudnionych), Hiszpania (23%), Chorwacja (18,5%) czy nawet Szwecja i Irlandia, jednak wciąż nam daleko do wielu krajów Europy Zachodniej – Wielkiej Brytanii, Danii, Malty, Islandii, Niemiec, Austrii, a także Rumunii, Estonii i Węgier. Na samym szczycie listy znajduje się Norwegia, w której stopa bezrobocia wynosi zaledwie 3,9%. Ciekawe, czy my kiedykolwiek doczekamy się takiego wyniku.

Jak widać, w Polsce nie jest źle, jednak zawsze mogłoby być lepiej. Wydaje mi się, że potrzebujemy jeszcze kilku lat, aby znaleźć się w pierwszej dziesiątce. Ja jestem do tego nastawiony optymistycznie, a Wy?

Zaglądamy do Włoch…

A dzisiaj przenosimy się do Włoch – państwo położone na półwyspie Apenińskim jest bowiem częstym celem wakacyjnych podróży (co tu się dziwić: Wenecja, Mediolan, Rzym, Sycylia, Florencja…), dlatego też postanowiłem przyjrzeć się gospodarce, która rządzi na terenie tego słynnego „buta”.

Włochy to wciąż jedno z ważniejszych państw w gospodarce zarówno europejskiej jak i światowej, chociaż ekonomiści od kilku lat zauważają, że Włochy rozwijają się wolniej niż inne kraje w Unii Europejskiej. Jak każdy kraj, tak i Włochy zmagają się między innymi z wewnętrznym zadlużeniem oraz znacznym bezrobociem. Każdy też pewnie słyszał o tym, że Włochy (podobnie jak na przykład Polska) rozwijają się nierównomiernie. Mediolan, Turyn i ogólnie rzecz biorąc północna część Włoch rozwija się szybciej niż ciągle uboga Sycylia czy jeszcze biedniejszy regiona Kalambrii.

Siłę Włoch stanowią głównie bogactwa naturalne, wiadomo, że węgiel kamienny nie jest już raczej potrzebny, ale Włochy mają też swoją ropę naftową i gaz ziemny, do tego bogate złoża żelaza, cynku i ołowiu, no a na to wszystko dochodzi także oczywiście piasek, żwir. Co ciekawe, Włosi nie mają żadnej elektrowni atomowej, a wynika to z faktu, że nie chcieli tego… sami mieszkańcy. We Włoszech odbyło się referendum, a jego wyniki na zawsze (no może nie na zawsze, ale na długo) zaplogowały energię atomową w tym kraju.

No a teraz przemysł i marki, które dźwigają gospodarkę kraju z półwyspu. Samohchody – to oczywiście włoskie Fiaty, które wciąż są jedną z najpopularniejszych motoryzacyjnych marek w Europie. Do tego dochodzi Ferrari, Alfa Romeo, Maserati, Lamborghini – jak nietruddno się domyśleć – pieniądze z takich luksusowych aut są olbrzymie. Do tego można dorzucić tradycje przemysłu włókienniczego i odzieżowego. I do tego strocznie, produkcja sody, wytwórstwo szkła (słynna marka Murano) i cementu sprawiają, że Włochy trzymają się ciągle (mimo zaniedbanego południa) na szczycie gospodarczym świata.

Włosi znani są z produkowania luksusowych samochodów.

Włosi znani są z produkowania luksusowych samochodów.

Gospodarka Senegalu

Gospodarka Senegalu

Każdy, choć nie był, to o Senegalu słyszał. To państwo położone jest w Afryce Zachodniej i graniczy z Gwineą i Mauretanią oraz z Gambią i Mali. Od strony zachodniej oblewa Senegal Ocean Atlantycki.

Zacznę od tego, że napiszę iż w Senegalu rolnictwo zatrudnia aż 70% mieszkańców. Główne uprawy stanowią trzcina cukrowa, bawełna, ryż i warzywa, które powoli wypierają orzeszki ziemne, które były masowo uprawiane, a do dzisiaj są głównym produktem np. w Gambii.

Co ciekawe, (zgodnie z zasadą Pareto) pomimo iż prawie 3/4 ludności pracuje w rolnictwie, to przychody tj. produkt narodowy brutto z farm wynosi zaledwie 20%!

Co więcej i co świadczy już w ogóle na niekorzyść Senegalu, to fakt, że prawie trzy trzecie zapotrzebowania na żywność w tym kraju pochodzi z importu. Senegalska gospodarka jak widać operuje bardzo słabo rozwiniętym rolnictwem.

Trzeba dodać, że Ocean Atlantycki, który jak wspomniałem oblewa kraj od Zachodu jest dobrym żywicielem. Dużą rolę dla gospodarki odgrywa bowiem rybołówstwo. Ważnymi ośrodkami jest tu chociażby Dakar czy Saint Louis. Pod względem powierzchni to 87 państwo na świecie.

Senegalska gospodarka boryka się z problemami typowymi dla afrykańskich państw. Jest to między innymi wspomniane słabo rozwinięte rolnictwo. Senegal co prawda można uznać za najbogatsze państwo Afryki Zachodniej (w znaczeniu byłych francuskich koloni), ale w miastach panuje zarówno bezrobocie jak i bieda. Prawdopodobnie minie dużo czasu zanim sytuacja będzie porówywalna do krajów europejskich, czy chociażby Maroka.

Wzrost gospodarczy nie należy do najbardziej obiecujących i wynosił zaledwie 5% 20 lat temu. Co ciekawe zyski z niego zostały w prywatnych rękach, a nie zostały ponownie zainewstowane w kraj. Pieniądze przejęła zamknięta kasta polityczna.

ADR-SNA-0

Senegal to nadal tzw. trzeci świat i co jest typowe dla takiego kraju, to fakt sporego zadłużenia. Senegal jest winny około 3,5 miliarda bankom komercyjnym i innym organizacjom takim jak Bank Światowy. To wszystko pomimo,faktu, że umorzono im prawie milard długu! Szkoda, że nie skorzystali z usług www.ferratum.pl

Na szczęście dla Senegalu jego władze dostrzegły olbrzymi potencjał w sektorze turystycznym. Obecnie wpływy generowane przez tę gałąź gospodarki wynoszą, aż 15% wpływów do budżetu. Co ciekawe turyści w 90% spędzają czas jedynie nad brzegiem Atlantyku i rzadko kiedy angażują się w zbadanie dalszej części kraju. W roku 2000 kraj odwiedziło aż pół miliona turystów. Większość z nich stanowili oczywiście Francuzi, ale poza nimi również Niemcy, Szwedzi i Norwedzy. Obecnie za sprawą licznych odiwedzin cudzoziemców wprowadzono specjalne izometryczne wizy.

Walutą stosowaną w Senegalu jest frank CFA., podobnie zresztą jak w sąsiednich państwach między innymi Gwineii Bissau.

Gospodarka Gambii

Państwo Gambia nie posiada żadnych ważnych minerałów, ani innych naturalnych zasobów. Warto zauważyć, że to najmniejsze państwo w całej Afryce. Co więcej posiada ograniczone rolnictwo. Ponad 75 procent populacji jest zależne od zbiorów jeśli chodzi o ich życie.

Trzeba również wspomnieć, że na małą skalę przetwarza się orzechy, ryby i jest też obecna hodowla zwierząt.

Gambijczycy nie należą do najbogatszych.

Gambijczycy nie należą do najbogatszych.

Ekonomiczne sektory

Rolnictwo

Rolnictwo stanowi 23% produktu krajowego (GDP) i zatrudnia, aż 75% siły roboczej. W ramach rolnictwa, uprawa orzeszków wynosi 5,3% GDP, inne uprawy 8,3, rybołówstwo 1,8% i leśnictwo 0,5%.

Turystyka

Niekwestionowaną branżą, która zapewnia stały wpływ do kasy państwa jest turystyka. Przebywając w tym kraju można wręcz odnieść wrażenie, że to jeden z najpoważniejszych sektorów gospodarki. Istotnie Gambia jest atrakcyjnym miejscem wypoczynkowym. Motto „słońce, morze i seks” oddaje błogi klimat tamtej krainy. Jednocześnie cięzko nie zauważyć, że to państwo istnieje na mapie seksturystyki zwłaszcza dla starszych kobiet z Anglii czy Niemiec. Można je tu spotkać nierzadko na plaży w towarzystwie młodych Gambijczyków. Oprócz tego Gambia przyciąga ze względu na swoje niewolnicze „korzenie” oraz na ogromną rożnorodność gatunków ptaków. Turystyka jest jedynie obsługiwana w porze suchej.

W tym odcinku omówię gospodarkę mało znanego państwa jakim jest niewątpliwie Mauretania. Na pewno większość z Was nawet nie wie gdzie ten kraj jest położony. Otóż można znaleść to państwo w Afryce Zachodniej i jest to sąsiad Mali, Sahary Zachodniej oraz Senegalu. Od zachodu Mauretanię otacza piękny Ocean Atlantycki. Generalnie warto by zacząć od stwierdzenia, że Mauretania to kraj raczej biedny złożony głównie z wybrzeża i pustyni. Populacja jest mała i wynosi kilka milionów, z czego połowa żyje w stolicy Nouakchott (Nawkaszut).

Maureatnia to biedny rolniczy kraj. Oto nieco informacji zaczerpniętych z wikipedii.

Pociąg z rudą żelaza

Pociąg z rudą żelaza

Wskaźniki gospodarcze: (2009)

    • PKB: 3,029 mld USD

    • PKB na 1 mieszkańca: 975 USD

    • Tempo wzrostu gospodarczego: 1,5%

    • Inflacja: 7,0% (2007)

    • Stopa bezrobocia: 30% (2008)

Co ciekawe od 8 lat Mauretania jest w grupie państw, które eksportują ropę naftową. Państwo wydobywa aż 27 mln baryłek rocznie ze swoich podmorskich złóż. Planowane dochody to około 2 mld dolarów.

Po za tym Mauretania posiada złoża gipsu i kilku innych rzeczy m.in. miedzi.

Jeśli chodzi o rolnictwo to nie jest ono tak rozwinięta jak na Zachodzie. Uprawia się proso, sorgo, ryż i kukurydzę. Na łąkach pasie się bydło, kozy.

To tyle na dzisiaj. Zapraszam do śledzenia bloga!

Gospodarka niemiecka

Gospodarka Niemiec należy do najpotężniejszych w Europie i jest bodajże piąta na świecie. Silniejsze są jedynie USA, Chiny, Indie i Japonia. W samej Unii Europejskiej jest to oczywiście największy rynek. Dzięki swojej znacznej industrializacji Niemcy odgrywają znaczącą rolę w światowej ekonomii. Co ciekawe pomijając USA i Chiny, Niemcy byłyby największym krajem eksportowym. Sam eksport stanowi jedną trzecią produkcji krajowej.

Jakieś 4 lata temu nadwyżka handlowa wynosiła 104 mld dolarów! Jeśli chodzi o PKB to na jednego mieszkańca 37,9 tys. dolarów i choć nie jest to czołówka w Unii Europejskiej (10 miejsce), to jest to wynik godny podziwu. W roku 2008 gospodarka chińska przegoniła niemiecką jeśli chodzi o przeliczenie PKB na jednego mieszkańca.

Co jeszcze można powiedzieć o państwie, które trzyma w skarbach 3,5 ton złota? Ich silną stroną jak już wspomniałem jest eksport. Jedynie chińska gospodarka jest lepsza pod tym względem. To właśnie eksport zadecydował o silnym rozwoju Niemiec zaraz po wojnie. Cztery lata wcześniej jego wartość wynioła 1,543,000,000,000 dolarów. Eksport to przede wszystkim maszyny, samochody, narzędzia przemysłowe, wyroby tekstylne, chemikalia, stal, węgiel kamienny i brunatny, nawozy, uraz czy tworzywa sztuczna.

pobrane (1)

Niemcy mogą sobie pozwolić na eksportową dominację, również dzięki swojej ugruntowanej pozycji w Unii Europejskiej. Co prawda są największym płatnikiem netto w całej EU, ale mają najwięcej korzyści na wspólnym rynku. Należy sobie zatem uświadomić (w nawiązaniu do wypowiedzi Przemysława Żurawskiego), że niemiecka strategia to nie altrusityczna opcja pomocy europejskim regionom, a dobrze obmyślana taktyka ekonomiczna. Nie oznacza to jednak, że Niemcy stały się potęgą w mgnieniu oka. Prawdą jest fakt, że w połowie lat 50 XX wieku Niemcy były już w światowej czołówce, wraz z USA i Wielką Brytanią. Zaś w czasie, gdy w Polsce kończył sie komunizm były uważane nawet za światowego lidera.

Gospodarki państw – Szwecja

Szwedzka gospodarka. Samo w sobie to pojęcie brzmi dumnie i pozytywnie.

Szwecja dorobiła się swojego bogactwa głównie dzięki socjalizmowi i ponad 200-letniemu pokojowi. Główna część gospodarki to rzeczy związane z bogactwami naturalnymi, takimi jak bogate złoża rudy żelaza, które jeszcze dodatkowo mają wysoką jakość. Ponad 300 lat temu Szwecja zapewniała ponad 50% całej europejskiej produkcji stali. Dostępne drewno umożliwiało też wytwarzanie węgla drzewnego, który z resztą był wykorzystywany do wytopu żelaza.

W roku 1975 to okres, w którym przypadło największe wydobycie rud żelaza i wynosiło ono ponad 50 milionów ton. Oprócz tego szwedzkie kopalnie zajmują się też cynkiem, ołowiem, miedzią, wolframem, uranem i tytanem.

SAAB to jedna ze szwedzkich firm.

SAAB to jedna ze szwedzkich firm.

Rolnictwo, a właściwie grunty orne zajmują jedynie 5% powierzchni kraju. Mimo to są one na wysokim, zmechanizowanym poziomie co pozwala im dogonić rolnictwo innych państw. Mocniejszą stroną jest na pewno produkcja celulozy, w czym Szwecja dominuje na całym świecie i z czego jest doskonale znana.

Z tym skandynawskim krajem powinny nam się kojarzyć firmy takie jak: Volvo, Saab, czy IKEA. Inne znane koncerny to Oriflame, H&M, Ericsoon, Electrolux, Nordea Bank Husqvarna czy Vattenfall.

PERU – Gospodarka państw

PERU – ten kraj o sympatycznie brzmiącej nazwie opiera swoją gospodarkę głównie na wydobyciu i eksporcie bogactw naturalnych. Co ciekawe w Peru nie ma sprzyjających warunków do rozwoju rolnictwa co odróżnia je od kilku innych państw Ameryki Południowej. Zaledwie 3% powierzchni Peru jest związane z rolnictwem, więc nie powinien dziwić fakt, że nie jest to samowystarczalne państwo pod względem żywności. W regionie And współczynnik ziemi uprawnej w przeliczeniu na mieszkańca jest jednym z najniższych na świecie.
Dzięki możliwościom sztucznego nawadniania terenu Peru może eksportować cukier lub bawełnę. Część upraw zaś jest przeznaczona jedynie na potrzeby lokalnych społeczności.
Peruwiańska gospodarka ma jednak swoje ciemne tajemnice. Wokół rejonu Swansy uprawia się wiele roślin służących do produkcji narkotyków. Co bardziej pesymistyczni zakładają, że dochód z obrotu narkotykami jest większy niż obroty całej gospodarki peruwiańskiej razem wzięte. Peru słynie bowiem z opinii wielkiego eksportera na rynek narkotyków.

Jedna z peruwiańskich panoram.

Jedna z peruwiańskich panoram.

Jeśli pominąć jednak kwestię narkotykową, to pozyskuje się sporo kauczuku, chininy, mahoniu, drzewa cedru i wielu innych. Warto wspomnieć też o ważnym wkładzie w handel mączką rybną. W Ameryce Południowej Peru kojarzy się jednak przede wszystkim ze srebrem i to dlatego, że wydobywa się go najwięcej na świecie. Po za tym sporo tam rud cynku, ołowiu, wolframu… W eksporcie dominuje też ropa naftowa, uran, rudy żelaza.